By kalendarz brań miał racjonalne podstawy musi opierać się na powiązaniu intensywności żerowania ryb z mierzalnym, powtarzalnym w czasie zjawiskiem. Taką próbę stanowi powiązanie brań z fazami Księżyca. Niestety, ryby to nie przysłowiowi „wilcy” wyjący do Księżyca i fakt, że jest akurat pełnia czy nów wiele do sprawy nie wnosi. Jednak Księżyca jako takiego lekceważyć nie można. A dokładnie jego położenia danego dnia o konkretnej godzinie względem Ziemi i Słońca. Dlaczego? Już wyjaśniam.

Oddziaływanie grawitacyjne Słońca i Księżyca na Ziemię wywołuje zjawisko pływów, czyli przypływy i odpływy morskie. W zbiornikach śródlądowych zjawisko także występuje, jednak ze względu na niewielkie w stosunku do mórz rozmiary takich wód jest praktycznie już nawet nie do zaobserwowania, ale po prostu niemierzalne. Do zmierzenia, czy nie, ale jak się ma do żerowania ryb? Ma się i to w sposób bardzo istotny. Zjawisko jest znane od wieków i łatwo je zaobserwować w morzach o dużej amplitudzie pływów. Ryby i inne morskie organizmy zaczynają intensywnie żerować przy rozpoczęciu przypływu i odpływu oraz w momencie kulminacji tych zjawisk.

To spostrzeżenie wykorzystał już sto lat temu Amerykanin Alden Knight. Zauważył, że wyżej opisane zjawisko dotyczy także organizmów wodnych, w tym ryb, w zbiornikach słodkowodnych. Choć pływy są tam, jak już zauważyliśmy, minimalne. Tłumaczył to dość pokrętnie i dziwacznie, co jest zrozumiałe, bo nie dysponował współczesną wiedzą na temat genetyki. A chodzi o to (o ile faktycznie obserwacje Knighta są prawdziwe), że wszystkie organizmy mają wbudowany w genach mechanizm reagowania na pływy. Nawet te lądowe, bo wszak wszystkie, z nami włącznie, swoje korzenie maja w oceanach. Tyle, że u organizmów wodnych ten mechanizm działa silniej.

Knight opracował metodę wyliczania czasów rozpoczęcia intensywnego żerowania ryb związanego z pływami i na jej podstawie opracowuje się kalendarze brań dla danego terenu. A właściwie zestawienia godzin dobrych brań w konkretnych dniach. Te brania nie zawsze są tak samo intensywne. Zależy to od siły oddziaływania grawitacyjnego, a to jest zmienne. W kalendarzach Knighta jest to uwzględnione - są zaznaczone dni z wyjątkowo długimi i intensywnymi okresami brań.

Czy kalendarz brań Knighta się sprawdza? Według zwolenników tak. Sceptycy, jak to sceptycy, niekoniecznie w niego wierzą. Jedno jest pewne. Takiemu słoneczno-księżycowemu kalendarzowi nie można odmówić racjonalnych podstaw. Ale nawet najzagorzalsi zwolennicy musza pamiętać, że na żerowanie ryb ma wpływ tak wiele czynników, że nawet najdoskonalszy kalendarz można traktować jedynie jako pewną wskazówkę.